Co zabrać w długą podróż samochodem?

Planując dłuższą trasę autem – na urlop, delegację czy weekendowy wypad – warto wcześniej przygotować listę rzeczy, które zapewnią komfort i bezpieczeństwo podczas jazdy. Niby wystarczy kluczyk i zatankowany bak, ale w praktyce dobrze mieć przy sobie o wiele więcej.

Jakie rzeczy są niezbędne w każdej trasie?

– Komplet dokumentów – czyli prawo jazdy, dowód rejestracyjny, polisa OC i – jeśli to wymagane – zielona karta,
– apteczka, gaśnica, trójkąt ostrzegawczy – obowiązkowe wyposażenie każdego auta,
– ładowarka samochodowa i kabel do telefonu – bez nawigacji i kontaktu dziś ani rusz,
– powerbank – niezastąpiony w razie awarii zasilania w aucie,
– papierowa mapa lub offline’owa wersja trasy – GPS może zawieść, zwłaszcza za granicą lub w górach,
– prowiant i woda – zwłaszcza jeśli jedziesz z dziećmi lub pokonujesz długie odcinki bez postoju.

Co warto mieć, żeby podróż była bardziej komfortowa?

Drobiazgi potrafią zrobić różnicę. Mokre chusteczki, poduszka podróżna, koc, okulary przeciwsłoneczne czy nawet zapasowe ubranie – wszystko to przyda się prędzej czy później. Warto też pomyśleć o organizerze na tylne siedzenia czy małym pojemniku na śmieci.

A jeśli cenisz sobie rytuały i dobrą jakość, zabierz ze sobą kawę – nie byle jaką, tylko taką, jaką pijesz na co dzień. Jeżeli masz w aucie kuchenkę turystyczną, zaparzacz lub termos z zaparzaczem, możesz cieszyć się smakiem ulubionej mieszanki nawet na postoju. Dobrym wyborem będą wyraziste, ale zbalansowane kawy mieszanki – możesz je zamówić np. tu:
https://www.cafepanamera.com/kawy-mieszanki/

Czy warto zabrać coś „na wszelki wypadek”?

Zdecydowanie tak. Czołówka lub latarka, rękawiczki robocze, taśma izolacyjna, zestaw bezpieczników i podstawowe narzędzia mogą uratować skórę w kryzysowej sytuacji. Nie zaszkodzi też mieć zapasową żarówkę, linkę holowniczą czy zestaw naprawczy do opony.

Dobrze spakowany samochód to gwarancja, że nic Cię nie zaskoczy. Komfort i przygotowanie w trasie są tak samo ważne jak sprawny pojazd i dobry humor za kierownicą.

Podobne wpisy